wtorek, 10 stycznia 2012

Co ogłupia nasze dzieci? Nowe media jako wyzwanie dla rodziców - Jürgen Holtkamp

Książka Jürgen Holtkampa "Co ogłupia nasze dzieci? Nowe media jako wyzwanie dla rodziców" to propozycja skierowana przede wszystkim do matek i ojców oraz troskliwych wychowawców, chcących nauczyć dzieci właściwego użytkowania nowoczesnych mediów i ustrzec je przed wszelkimi zagrożeniami. W dzisiejszym świecie dzieci najszybciej uczą się korzystać z ich dobrodziejstw, jednakże nie zawsze robią to właściwie. Zapominają nie tylko o zasadach etycznych, ale i o własnym bezpieczeństwie, które jest przecież najważniejsze. Telefon komórkowy, internet, telewizja cyfrowa, chaty, portale społecznościowe, gry online, fora internetowe, to zjawiska obecne w życiu (prawie) każdego młodego człowieka, opanowujące wszystkie obszary jego egzystencji i prowadzące (często) do uzależnienia. To właśnie podobne problemy autor stara się nam uświadomić na kartach swojej książki.

To, że media zmieniają naszą kulturę, społeczeństwo i rodzinę nie ulega wątpliwości. Rzadko jednak myślimy o tym, jaki to będzie miało wpływ na przyszłe pokolenia. Nawet rodzice różnie postrzegają ten problem. Jako przykład Holtkamp przytacza tu telefon komórkowy, który dla jednych rodziców jest koniecznością, bo stanowi pewność kontaktu z dzieckiem o każdej porze dnia i nocy, a dla drugich jest zbytkiem czy przejawem snobizmu rodziny. Niezależnie od nastawienia, warto pamiętać, że niewinna 'komórka' w dzisiejszych czasach, może się stać także okrutnym narzędziem używanym w sieci z premedytacją przeciwko swoim kolegom lub też obcym ludziom. Ile razy słyszeliśmy o filmikach kręconych telefonem komórkowym, których bohaterami były osoby znajdujące się w sytuacjach krepujących, a które później umieszczano w sieci? Często, a nawet zbyt często, niestety. 'Komórka' jest obecnie wykorzystywana nie tylko do komunikacji, ale służy także do znieważania, grożenia, szantażowania i stosowania mobbingu. Warto więc zastanowić się, co zrobić by "dzieci mediów" korzystały z dóbr nauki i techniki w sposób właściwy, tak by nie zostały ogłupione ich treściami oraz by nie wyrządziły krzywdy sobie i innym ludziom.

W tym kontekście nie sposób nie wspomnieć o internecie, który stał się placem zabaw dla młodych. Powstaje coraz więcej internetowych pamiętników (blogów), zawiązują się wirtualne znajomości, które nie zawsze są tym, czym miały być (pedofilia w sieci ma się świetnie), coraz chętniej też robimy w internecie zakupy i wykupujemy w nim ‘powierzchnię reklamową’. Oprócz tego istotnym problemem jest kradzież danych, szpiegostwo, cybermobbing, rasizm czy gloryfikacja przemocy. Ich ofiarą pada często młodzież, która jest bezkrytyczna i nie rzadko nie dostrzega takich zagrożeń.

Kolejnym zagadnieniem poruszanym przez autora jest pytanie, jak wykorzystać komputer do zabawy i pracy? Co powinni wiedzieć na ten temat rodzice i wychowawcy - czyli niezbędny know-how dla dorosłych, którzy nie mają na tym polu dużego doświadczenia. W tym rozdziale nasza uwaga zostanie skierowana w stronę gier komputerowych i problemów wynikających z ich nałogowego używania. Młodzi ludzie nagminnie zatracają się w wirtualnym świecie do tego stopnia, iż tracą kontakt z rzeczywistością, traktując konflikty w 'realu' jak te z ekranu komputera. Zaczynają się wtedy zachowywać jak ich wirtualni bohaterowie, którymi sami sterują. Jakie to może nieść ze sobą konsekwencje niech świadczy zjawisko brutalizacji społeczeństwa i liczby czynów karalnych popełnianych przez nieletnich, którzy naiwnie sądzili, że kolega, którego zabili ma przed sobą jeszcze kilka 'żyć'...

Jürgen Holtkamp nie jest pesymistą kulturowym, negującym nowe media. Wręcz przeciwnie - dla niego po prostu wszelkie zakazy czy oprogramowanie filtrujące nie stanowi narzędzi skutecznego wychowania medialnego dzieci i młodzieży. To w rozmowie, umiejętności odpowiadania na zadawane pytania i namowie do weryfikacji postawy własnego bezpieczeństwa, widzi szansę na odpowiednie poruszanie się w świecie mediów. Jego książka to głos zatrwożonego człowieka o naszą przyszłość, a w sposób szczególny dzieci. Myślę, że będzie to cenna publikacja dla osób dorosłych, które nie mają zbyt dużego doświadczenia w świecie nowych mediów, a które chcą je dobrze poznać, by chronić swoje dzieci. Dobór tematów jest bardzo ciekawy, bowiem autor porusza różnorodne kwestie, a na końcu zamieszcza suplement w postaci: słowniczka zawierającego wiele haseł mogących brzmieć obco dla starszego czytelnika, 10 rad w kwestii obchodzenia się z telewizją oraz kilka ankiet dotyczących oceny używanych przez nas mediów. Jedynym minusem tej książki jest niestety fatalne tłumaczenie. Oryginał powstał w języku niemieckim (a ja jak na złość jestem germanistką) i wyłapałam tu masę błędów - momentami tak dużych, że uniemożliwiały mi one lekturę (już w samym wstępie ich nagromadzenie jest ogromne). To wielka szkoda, bo książę "Co ogłupia nasze dzieci? Nowe media jako wyzwanie dla rodziców" uważam jako matka za cenną i ważną na naszym rynku wydawniczym.

Ocena 3/6

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Salwator oraz portalowi sztukater.pl

10 komentarzy :

  1. Bardzo ciekawa propozycja. Jeśli tylko będę miała sposobność, zapoznam się z tą lekturą.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakoś mnie do podobnych książek nie ciągnie. Wolę wciągający kryminalik;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Może i ciekawa pozycja, lecz nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak dla mnie tytuł mógłby brzmieć "Co ogłupia nie tylko nasze dzieci :D Sama wiem ile czasem tracę czasu przed komputerem, szczególnie na grach, które nic nie wnoszą.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zgadzam się z Tosią. Przykre ale prawdziwe.

    OdpowiedzUsuń
  6. tetiisheri - jest ciekawa, to prawda. Gdyby tylko ktoś inny ją tłumaczył...

    Maruda 007 - a będzie, będzie :) zapraszam za chwilkę do mnie, będzie recenzyjka "Upadłego anioła" :)

    Ice_Fire - no cóż, przykro mi :( Może znajdziesz coś ciekawszego u mnie następnym razem :)

    toska82 - ja dzięki Bogu nie mam tego problemu, ale wiem, ile czasu moi znajomi marnują czasu przed kompem :( Trzymam kciuki, żebyś w tym roku więcej czasu poświęciła na przykład na spacer na świeżym powietrzu ;)

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  7. AgnieszkaWawka - no i cóż ja mogę poradzić? Kolejna uzależniona od gier Bidulko? Przerzuć się zdecydowanie na książki - też gwarantują emocje :) Akurat Holtkamp się nie nadaje, ale na pewno znajdziesz coś ekscytującego :) Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  8. zaczynam się trochę bać tych wszystkich, otaczających nas nowinek technologicznych, ale recenzja super pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja już po lekturze tej książki. Moim skromnym zdaniem nie wnosi nic nowego, ale warto ją przeczytać ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Absolutnie nic. Dla mnie - szkoda na jej lekturę czasu, niestety.

      Usuń