środa, 26 września 2012

Czarownica - Anna Klejzerowicz

Według zapowiedzi autorki „Czarownica” to książka o uczuciach, emocjach i myślach i podobno to właśnie one są w niej najistotniejsze. Mnie najpierw zauroczyła okładka, na której widnieje śliczna dziewczynka o kasztanowych oczach, a później niczym magnes przyciągnęło nazwisko autorki. Panią Anię poznałam za sprawą jej powieści „Cień gejszy”. Nie będę ukrywać – tę podobnie jak tamtą, przeczytałam w jeden wieczór, bo nie mogłam się oderwać...

Michał ma ponad czterdzieści lat, jest zmęczony życiem w mieście i swoją pracą (ma małą firmę komputerową w Gdyni). Jest duży[m], misiowaty[m], zarośnięty[m], kędzierzawy[m] rozwodnikiem. Gdy jego znajomi, Jola i Paweł, wyprowadzają się na wieś, on też pragnie posiadać własny kawałek ziemi z jakimś niewielkim domkiem. Jak postanowił, tak zrobił i działkę zakupił. Oprócz niewątpliwych uroków życia poza miastem, bliskości natury (Śpiew ptaków i brzęczenie owadów. Szczekanie psa. Zapach bzu. Wszędzie bez. Pięknie) jest jeszcze ktoś, kto przyciąga Michała w tamte strony jak magnes. To Ada, miejscowa czarownica o rudych włosach i intrygującej urodzie. Sąsiedzi uważają ją za femme fatale, ekscentryczkę i zmanierowaną szpanerkę. W rzeczywistości to artystka, która jest autorką pięknych lalek, tajemnicza miłośniczka zwierząt, chadzającą do lasu z kotami, ale tak jak one – zawsze swoimi ścieżkami. Michał spacerując po wsi, poznaje ludzi, własnych sąsiadów, zaznajamia się z życiem poza miastem, ale kręci się szczególnie koło „chatki Baby Jagi” jak nazywa dom Ady, kobiety o smutnych oczach, osłoniętych prawie zawsze okularami. Ich przypadkowe spotkanie w lesie, zapoczątkowuje obiecującą znajomość. Czy przekształci się ona w coś więcej, czy ma szansę stać się trwałym związkiem? Czy nie zniszczą jej duchy przeszłości? Jaką rolę pełni w całej historii Małgosia, boleśnie skrzywdzona przez los, mądra dziewczynka, nazywana przez mieszkańców wioski dzieckiem lasu?

„Czarownica”
to książka o różnych rodzajach miłości, utkana w pięknych okolicznościach przyrody, a pisana przez wiele lat, gdyż początkowo miała być jedynie opowiadaniem. Mimo, iż jest oparta na dość prostym pomyśle, zmiany otoczenia skutkującej też zmianą życia, jego przewartościowaniem, to historia Anny Klejzerowicz nie trąci banałem, bo porusza ważne tematy i trudne do rozwikłania kwestie, takie jak: trud samotnego macierzyństwa, utrata najbliższych, alkoholizm, kwestie adopcji, itp. Nie do końca przekonał mnie Michał jako narrator, bo w niektórych momentach przebijała się wyraźnie kobieca wrażliwość (ile mężczyzn zwróciłoby uwagę na odświętny strój babci od jajek albo roztkliwiało nad urokiem otaczającego świata?), czy też typowo damskie postrzeganie świata. Chyba, że mowa tu o bardzo wnikliwym obserwatorze o romantycznej duszy, gatunku na wymarciu – w tym wypadku nie mam uwag. Poza tym całość oceniam pozytywnie. Nie ma w tej powieści dłużyzn, a mówiąc szczerze, akcja w jej połowie niespodziewanie zaczyna galopować. Dobrze się ją czyta, a interesujący bieg wydarzeń nie pozwala oddalić się od książki. Widać tu wielką miłość do zwierząt autorki (koń Przecinek, dzika kaczka Klotylda, kotka Filutka i inne cztery koty plus dwa psy nie znalazły się tu przecież przez przypadek…), bezgraniczne oddanie się im i zaufanie, jakim darzy je pani Ania. „Czarownicę” polecam szczególnie kobietom. Tym wrażliwszym proponuję razem z książką wziąć w pakiecie paczkę chusteczek, bo chwil wzruszeń w tej powieści nie brakuje.

Ocena 5/6

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję portalowi Oblicza Kultury


9 komentarzy :

  1. Nie czytałam żadnej powieści tej autorki i pora to nadrobić jak widzę. Okładka jest świetna, to prawda. :) Po książkę z ogromną chęcią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, choć ja przeczytałam oprócz "Czarownicy" jedynie "Cień gejszy" (i też ma fajną okładkę!). Wiem za to, że pozostałe książki tej autorki mają równie dobrą opinie. Pozdrawiam!

      Usuń
  2. od dawna mam ją w planach, kocham wszystko co związane z czarownicami, nawet gdy to tylko tytuł ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zabieraj się zatem za tę "Czarownicę" jak najszybciej, choć jakiegoś nadmiaru magii się nie spodziewaj :)

      Usuń
  3. Muszę przyznać, że twórczości A. Klejzerowicz jeszcze nie znam, a "Czarownica" zapowiada się naprawdę fajnie. Być może nie jest szczytem moich czytelniczych marzeń, jednak myślę, że spróbować nigdy nie zaszkodzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest bardzo dobra książka, kiedy pragniesz relaksu po ciężkiej lekturze, gdy zatęsknisz za prowincją, kiedy masz ochotę razem z Michałem i Adą wybrać się na spacer do lasu z ich wszystkimi zwierzątkami, których w tej książce nie brakuje... Próbuj - przyjemnie będzie na pewno. Ps Witam Cię u siebie i bardzo się cieszę z Twoich odwiedzin!

      Usuń
  4. Moja przygoda z autorką zaczęła się właśnie od "Cienia gejszy" - tej książki również sobie nie odpuszczę:) Dzięki prozie Klejzerowicz poprawiam sobie zdanie o polskich autorach:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, bo ja literaturę polską bardzo lubię, co chyba widać po moim blogu, bo czytam dużo polskich autorów i chętnie recenzuję ich książki. Oczywiście, nie wszystkie. Zawsze robię wstępną selekcję i wybieram te, które mają szansę być wartościową lekturą :P Np. durne romansidła odrzucam od razu :D Także pozdrawiam ciepło!

      Usuń
  5. Nie czytałam jeszcze żadnej książki Anny Klejzerowicz, ale tę powieść będę miała na uwadze :)

    OdpowiedzUsuń