piątek, 9 grudnia 2011

List miłosny pismem klinowym - Tomáš Zmeškal

Większość tych, którzy przeczytali książkę "List miłosny pismem klinowym" Tomáša Zmeškala zaznacza, że jest to jego debiut literacki, będący zarazem wielkim wydarzeniem w Czechach. Samego autora porównuje się natomiast do Topola i Hrabala. Trudno się temu dziwić, bo ta powieść to rzeczywiście niezwykle udane dzieło, które czyta się świetnie i którego treści na długo zostają w pamięci. Jeszcze ciężej zrozumieć jednak fakt, że jakiś czas temu nikt nie chciał wydać tej 'sagi rodzinnej' z bolesnym rozliczeniem z historią w tle...

Josef i Kwieta poznają się jeszcze przed drugą wojną światową na wykładach profesora Hroznego, który jako pierwszy odczytał skomplikowane teksty hetyckie. Oboje zafascynowani tym odkryciem, zaczynają interesować się nie tylko tym szczególnym rodzajem pisma, ale i sobą nawzajem. Zakochują się i decydują na ślub, pełni marzeń i wspaniałych planów na przyszłość. W roku 1950 na świat przychodzi ich córka Alicja. Niestety, na tym szczęście tej rodziny zdaje się kończyć, gdyż Josef niespodziewanie zostaje aresztowany za rzekomo wrogą działalność na rzecz państwa, co zdaje się pogrzebać tę rodzinę niezaprzeczalnie. 10 lat bez męża i ojca ma olbrzymi wpływ na losy nie tylko ukochanej żony i dziecka, ale i najbliższych. Kwieta nie mogąc sobie poradzić w własnymi emocjami i trudną sytuacją rodzinną, szuka pomocy u wspólnego przyjaciela z lat młodzieńczych, Hynka Jansky, który kiedyś się w niej podkochiwał, a obecnie jest znanym adwokatem. Kwieta by ratować ukochanego jest w stanie poświęcić wiele. Jak się później okazuje nawet własną godność... Zamiast współczucia i wsparcia znajduje dzikie żądze mężczyzny i chęć zaspokojenia jego popędu. Wychodząc na wolność w 1963 roku, Josef zastanie zatem nie tylko inną rzeczywistość polityczną, ale i własną sytuację życiową: zdradzającą go z innym mężczyzną żonę oraz zagubioną córkę, dla której jest właściwie obcym człowiekiem...
Obok tych wspomnianych wyżej postaci poznamy także męża Alicji - Maksymiliana (początkowo to oni stają na pierwszym planie) i ich syna Krzysztofa, którym los nie oszczędzi zranień oraz całą plejadę postaci dokumentujących niełatwe życie w Czechosłowacji w tamtym czasie...

Zmeškal w mistrzowski sposób ukazuje nam ciekawe historie ludzkie na tle powojennej Czechosłowacji. Znajdziemy tu wspomnienie lat 50-tych, roku 1968 czy aksamitnej rewolucji. Co ważne, autor nie dręczy nas nudnymi datami, wydarzeniami czy rzeczywistymi postaciami, które zapisały się na kartach podręczników do historii. Wybiera do tego szarych, niewyróżniających się z tłumu ludzi, mających swoje plany, marzenia i śledzi ich codzienność, z całą mocą zniekształcaną przez komunizm. Przemycając wydarzenia historyczne mające decydujący wpływ na życie bohaterów autor kreśli prawdopodobne, trudne i skomplikowane losy Czechosłowaków. Ukazanie drogi Hynka, początkowo dręczyciela więźniów politycznych, zesłanego później do hurtowni warzyw i owoców na przeczekanie niesprzyjających czasów, by ostatecznie zostać wykładowcą na nowo powstałej uczelni przedmiotu, o jakże dobitnej nazwie 'Specjalne techniki przesłuchań niepolicyjnych', wydaje się nam jakby znana, zasłyszana skądś, bardzo wiarygodna, wręcz bliska... Jeśli dodamy do tego fakt, iż jego akta osobowe zaginęły przez co nie można go sprawiedliwie osądzić, to mamy już pełen wachlarz komunistycznych zagrywek i rozgrywek, w których na straconej pozycji stoją oczywiście najbiedniejsi i całkiem bezbronni wobec potężnego aparatu państwowego.

Każda postać utkana przez Zmeškala ukazuje konkretny wycinek z życia naszych sąsiadów: dość oryginalny cukiernik Svoboda, który w ramach prezentu ślubnego wykonał dla Alicji i Maksymilina gigantyczny tort, na którym uwzględnił zabytki Pragi; dwóch obcokrajowców mających okazję poznać Czechosłowację z bliska - lekarz Rom i kuzyn z Wielkiej Brytanii, borykający się z problemami w niepojętym dla nich czechosłowackim chaosie; lekarz psychiatra czy jego pacjenci ze szpitala psychiatrycznego. Bohaterowie Zmeškala są prawdziwi, z krwi i kości, mają swoje wady i zalety, przez co są nam bliscy. Dobrze nakreślone, barwne i ciekawe postaci zwracają uwagę i zmuszają do refleksji swym zachowaniem. Podobnie jak: donosy, oszczerstwa i zawiść jako nieodłączne komponenty reżimu komunistycznego (znamy je aż za dobrze z naszej historii), okupowany kraj, czołgi na ulicach miast i budzący się w sercach zamiar emigracji. Zaś pośmiertne odznaczenie Josefa za odwagę, którą wykazał się w czasie uwięzienia kiedy z narażeniem własnego życia pomógł kilku więźniom i przeciwstawił się dyktaturze totalitarnej, zakrawa na farsę, i słusznie, bo takich elementów w tej czeskiej powieści jest więcej. Jeśli dodamy do tego oryginalną narrację, wielowątkowość, dowcip i umiejętność wnikliwej obserwacji i czerpania z niej ciekawych wniosków, to "List miłosny pismem klinowym" zdaje się pozycją obowiązkową dla wszystkich bibliofilów i nie tylko...

Jak się pewnie domyślacie "List miłosny pismem klinowym" bardzo mi się podobał. Ta niepozbawiona humoru i satyry powieść wpisuje się w nurt literatury rozliczeniowej, którą bardzo lubię, cenię i po którą chętnie sięgam. Zasmuca mnie jedynie konkluzja książki: to pismem klinowym (a nie żadnym innym!) Josef napisze swój ostatni list miłosny do Kwiety, w którym da upust swoim, do samego końca skrywanym, uczuciom. Czemu zatem tak trudno nam mówić o miłości, niezależnie od czasów, położenia geograficznego i sytuacji, w jakiej przyszło nam żyć???

Na pocieszenie zostaje nam jedynie jedno zdanie, wypowiedziane przez niezwykłego cukiernika Svobodę: ”Słońce świeci tak samo dla wszystkich” (str.47). Pamiętajmy o tym, kiedy nasze słońce zajdzie przez chwilkę za chmurę...

Ocena 5/6

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu W.A.B. oraz portalowi Sztukater.pl

4 komentarze :

  1. Ciekawa historia, rzeczywiście, tylko chyba nie dla mnie... jakoś realia powojennej Czechosłowacji to nie jest to, co tygryski lubią najbardziej xD
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mnie zaciekawiłaś i mam nadzieję, że książka wzbogaci moją biblioteczkę:))
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawa historia..chętnie umieszczę ją na mojej liście książek, które z pewnością będą chciała niebawem przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Isadora - powieść jest bardzo ciekawa i uniwersalna zarazem. Tak jak napisałam w recenzji - dużo w niej analogii do historii naszego kraju, więc myślę, że realia powojennej Czechosłowacji tygryska nie przygniotą :) Polecam mimo wszystko!

    Kasandra_85 - Bardzo się cieszę i mam nadzieję, że Twoje pragnienie się ziści :)

    tetiisheri - naprawdę warto! Książka jest niezwykle interesująca!

    Pozdrawiam wszystkich serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń