"Poczytaj mi mamo" to seria niewielkich książeczek, wydawanych od 1951 roku. Początkowo miały one po 24 strony i format 16 cm i chyba nie było dziecka, które nie czytało albo chociażby nie słyszało o wydawanych przez Naszą Księgarnię bajeczkach. Dziś, w czasach gdy na rynku pojawia się coraz więcej kolorowych propozycji dla najmłodszych, ta znajduje na nim wyjątkowe miejsce i ma się świetnie. Powodem tego nie jest jedynie sentymentalizm rodziców, gdyż "Poczytaj mi mamo" to po prostu ikona, klasyk, który nie ma równych w swoim gatunku, o czym świadczy chociażby entuzjastyczne przyjęcie "Poczytaj mi mamo. Księgi pierwszej".
"Księga druga" to zestawienie 10 ponadczasowych bajeczek, wydanych prawie dokładnie tak samo jak przed laty - ta sama szata graficzna i prawie niezmieniona forma. Zebrano je w twardo oprawionym, grubym tomie, na wysokiej jakości papierze, z przepięknymi, pobudzającymi wyobraźnię ilustracjami (wśród ilustratorów warto wymienić choćby Elżbietę Gaudasińską, Edwarda Lutczyna, Zbigniewa Rychlickiego czy Zdzisława Witwickiego). Po prostu z klasą, elegancko, tak że aż przyjemnie bierze się tę książkę do ręki. Jeśli chodzi o twórców, to tutaj pojawiają się takie nazwiska jak: Helena Bechlerowa, Danuta Wawiłow, Wanda Chotomska, Julian Tuwim, Małgorzata Musierowicz, Maria Łastowiecka czy Marek Nejman i Sławomir Grabowski. Ich teksty to bajki z prawdziwego zdarzenia: terapeutyczne, edukacyjne, kołyszące do snu czy w formie wpadających w ucho wierszyków. To właśnie one przemycają dziecku odpowiednie treści, gloryfikujące dobro i negujące zło, ukazujące piękno świata i jego różnorodność. Gadatliwe rury, zarozumiała łyżeczka i jej duża rodzina, trudy pierwszego dnia w przedszkolu, konflikty między rodzeństwem - to tylko niektóre z tematów poruszanych w "Poczytaj mi mamo. Księdze drugiej" - uniwersalizm miesza się z magią. Bo ta publikacja to po prostu bajka - dosłownie i w przenośni...
Przyznaję - dzięki tej książce przeniosłam się w krainę dzieciństwa, poczułam ciepło tamtych chwil spędzonych blisko rodziców, ich wielką wartość i sens, toteż zaczęłam za nimi po prostu tęsknić. Tak zachęcona, przetestowałam "Poczytaj mi mamo" na moich dzieciach - mimo 'młodego' wieku, antologia bardzo im się spodobała, choć obawiałam się, że będzie nazbyt poważna. Bąbelki długo ogłądały przykuwające wzrok, wyraźne ilustracje, z powagą wsłuchiwały się w treść i zadawały pytania o te bardziej skomplikowane rzeczy. Było nam miło, usiąść razem z książeczką z mojego dzieciństwa i wsłuchać się w kolejne ponadczasowe historie, opowiadane lekko, sensownie, pięknie. Ot, taki most pokoleniowy... Od teraz to nasz wieczorny rytuał - nasza rodzina i ta książeczka. Uśmiecham się szeroko i zastanawiam, skąd ja to znam?
Polecam z całego serca tę publikację wszystkim rodzicom (i nie tylko!), choć jestem pewna, że nie muszę tego robić - dobre rzeczy obronią się same. Ta zaś jest wyśmienita i przetrwa bez wątpienia lata. Rewelacja bez dwóch zdań!
Ocena 6/6
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję tym razem z moimi dziećmi wydawnictwu Nasza Księgarnia oraz portalowi sztukater.pl
"Księga druga" to zestawienie 10 ponadczasowych bajeczek, wydanych prawie dokładnie tak samo jak przed laty - ta sama szata graficzna i prawie niezmieniona forma. Zebrano je w twardo oprawionym, grubym tomie, na wysokiej jakości papierze, z przepięknymi, pobudzającymi wyobraźnię ilustracjami (wśród ilustratorów warto wymienić choćby Elżbietę Gaudasińską, Edwarda Lutczyna, Zbigniewa Rychlickiego czy Zdzisława Witwickiego). Po prostu z klasą, elegancko, tak że aż przyjemnie bierze się tę książkę do ręki. Jeśli chodzi o twórców, to tutaj pojawiają się takie nazwiska jak: Helena Bechlerowa, Danuta Wawiłow, Wanda Chotomska, Julian Tuwim, Małgorzata Musierowicz, Maria Łastowiecka czy Marek Nejman i Sławomir Grabowski. Ich teksty to bajki z prawdziwego zdarzenia: terapeutyczne, edukacyjne, kołyszące do snu czy w formie wpadających w ucho wierszyków. To właśnie one przemycają dziecku odpowiednie treści, gloryfikujące dobro i negujące zło, ukazujące piękno świata i jego różnorodność. Gadatliwe rury, zarozumiała łyżeczka i jej duża rodzina, trudy pierwszego dnia w przedszkolu, konflikty między rodzeństwem - to tylko niektóre z tematów poruszanych w "Poczytaj mi mamo. Księdze drugiej" - uniwersalizm miesza się z magią. Bo ta publikacja to po prostu bajka - dosłownie i w przenośni...
Przyznaję - dzięki tej książce przeniosłam się w krainę dzieciństwa, poczułam ciepło tamtych chwil spędzonych blisko rodziców, ich wielką wartość i sens, toteż zaczęłam za nimi po prostu tęsknić. Tak zachęcona, przetestowałam "Poczytaj mi mamo" na moich dzieciach - mimo 'młodego' wieku, antologia bardzo im się spodobała, choć obawiałam się, że będzie nazbyt poważna. Bąbelki długo ogłądały przykuwające wzrok, wyraźne ilustracje, z powagą wsłuchiwały się w treść i zadawały pytania o te bardziej skomplikowane rzeczy. Było nam miło, usiąść razem z książeczką z mojego dzieciństwa i wsłuchać się w kolejne ponadczasowe historie, opowiadane lekko, sensownie, pięknie. Ot, taki most pokoleniowy... Od teraz to nasz wieczorny rytuał - nasza rodzina i ta książeczka. Uśmiecham się szeroko i zastanawiam, skąd ja to znam?
Polecam z całego serca tę publikację wszystkim rodzicom (i nie tylko!), choć jestem pewna, że nie muszę tego robić - dobre rzeczy obronią się same. Ta zaś jest wyśmienita i przetrwa bez wątpienia lata. Rewelacja bez dwóch zdań!
Ocena 6/6
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję tym razem z moimi dziećmi wydawnictwu Nasza Księgarnia oraz portalowi sztukater.pl
Fantastyczna książeczka - chętnie poczytam swojemu maluchowi.
OdpowiedzUsuńKsiążki z tej serii ( zwłaszcza księga pierwsza - z jedną z moich ulubionych historii z dzieciństwa " Agnieszka opowiada bajkę ") chętnie przeczytałabym sama, choć już jestem od dawna dorosła. W tamtym tygodniu będąc w księgarni oczywiście musiałam " Poczytaj mi mamo " przekartkować i znowu na chwilkę cofnęłam się w czasie.
OdpowiedzUsuńtetiisheri - naprawdę warto! Polecam!
OdpowiedzUsuńronja - ja też lubię bajeczkę "Agnieszka opowiada bajkę". Doskonale ją pamiętam z dzieciństwa, bo była jedną z moich ulubionych, pewnie poniekąd przez to, że sama mam na imię Agnieszka... "Poczytaj mi mamo" to propozycja nie tylko dla dzieci, ale i dla spragnionych powrotu do dzieciństwa i nostalgicznych dorosłych. Dziękuję za odwiedziny mojego bloga i zapraszam częściej.
Pozdrawiam serdecznie!
Ta okładka przypomina mi moje dzieciństwo! :) Muszę nabyć tą książeczkę dla mojej 5letniej siostrzenicy. Dzięki za namiar:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)