„Dzielnica występku”, jeśli idzie o tematykę powieści, ma w sobie wszystko to, z czego Mario Vargas Llosa jest powszechnie znany. Są tu polityka, seks, piękne kobiety i misterne intrygi, wreszcie są też przemoc i denat. Warto podkreślić wulgarny język i śmiałe słownictwo oraz odrażające dziennikarstwo. To taka krótka zapowiedź tego, co nas czeka już za chwilę.
Miejscem akcji jest pogrążona w potężnym kryzysie Lima lat 90. Zamachy i porwania Świetlistego Szlaku i MRTA, Ruchu Rewolucyjnego imienia Tupaca Amaru, eksplozje bomb, morderstwa, porwania, to rzeczywistość limian za rządów reżimu Alberta Fujimoriego. W tej trudnej sytuacji politycznej każdy radzi sobie jak może. Jedni popadają w konflikty z prawem, inni w namiętności, a jeszcze inni próbują w tych ciężkich czasach ugrać coś dla siebie niszcząc przy okazji drugiego człowieka. Peru szuka rozrywki i staje się krajem plotkarzy. Chcemy znać sekrety innych ludzi, a najchętniej te łóżkowe. Innymi słowy i za przeproszeniem, wiedzieć, kto się z kim pieprzy i w jakiej pozycji. Wtykać nos w intymne sprawy znanych osób. Możnych, słynnych, ważnych. Polityków, przedsiębiorców, sportowców, śpiewaków, i tak dalej, szczerze wyjaśni jeden z dziennikarzy. W takiej oto scenerii Llosa przedstawia nam głównych bohaterów swojej najnowszej powieści. Dwa zamożne, powszechnie szanowane małżeństwa, Marisę i Enrique (dla przyjaciół Quique) Cárdenas oraz Chabelę i Luciano Casasbellas.
Pewnego dnia do poukładanego, nieprzyzwoicie bogatego świata Quique’a wkracza odrażający Rolando Garro. To właściciel tygodnika „Destapes”, dzięki któremu [c]ałe Peru (…) mogło zaspokoić chorobliwą ciekawość, apetyt na plotki, odczuć tę niezmierzoną rozkosz, jaką daje miernocie, czyli przeważającej części ludzkości, świadomość, że sławni, szanowani, celebrowani, przyzwoici są ulepieni z takiego samego nędznego błota jak wszyscy inni. Garro przynosi ze sobą plik zdjęć pana Cárdenasa, przedstawiających go w niekorzystnym świetle i zaczyna szantażować go ich publikacją. Biznesmen nie ugina się, a fotografie z jego podobizną szybko trafiają na pierwszą stronę szmatławca tegoż szantażysty wywołując skandal obyczajowy. Od tego momentu zaczyna się walka nie tylko o dobre imię, ale i o wpływy na najwyższym szczeblu. Nie obędzie się bez trupa, nietrafionego wyroku i przemocy. Żeby nie było zbyt drastycznie, Llosa dorzucił częste igraszki w łóżku. Tym razem jednak więcej miejsca poświęcił miłości, tudzież eksperymentom dwóch przyjaciółek, ewentualnie trójkątowi erotycznemu aniżeli tradycyjnie rozumianym namiętnościom damsko-męskim. Bez wątpienia nie każdemu ten wątek przypadnie do gustu, choć noblista znany jest z zamiłowania do opisywania zbliżeń seksualnych. Zdaje się jednakże, iż nie one są w tej książce najistotniejsze.
To, co bez wątpienia wyróżnia tę powieść, to zwrócenie oczu czytelnika na dziennikarstwo, na tendencje w nim panujące i gusta czytelnicze oraz konsekwencje jego stabloidyzowania. Brukowce, tabloidy czy inne szmatławce bardzo często niszczyły reputację swoich przeciwników politycznych w Limie. Jak trafnie podsumował Rolando Garro, [t]en rodzaj dziennikarstwa sprzedaje się najlepiej i jest najbardziej nowoczesny w dzisiejszym świecie (…). Pełne golizny, wulgaryzmów czy plotek, stanowią idealne miejsce na upublicznienie wstydliwych sekretów ludzi. Zaś ich wydobywanie na światło dzienne dziennikarzom czy redaktorom naczelnym przysparzało satysfakcji zawodowej i osobistej. Często to właśnie mierny artykuł w podrzędnej gazecie był w stanie zrujnować komuś karierę lub skutecznie zneutralizować opozycję za czasów Alberta Fujimoriego.
„Dzielnica występków” pełna jest podstępnej polityki, złego dziennikarstwa, wyuzdanego seksu i niebywałego okrucieństwa. To oblicze Limy z lat 90. ubiegłego wieku, kiedy Mario Vargas Llosa mierzył się z Albertem Fujimorim w drugiej turze wyborów prezydenckich. To fikcyjny świat literacki, który zaskakująco dużo ma wspólnego z tym rzeczywistym, co u czytelnika wywołuje gęsią skórkę. Na koniec krótki cytat dla dziennikarzy oraz redaktorów mający na celu uświadomienie, jak ważna jest wolność słowa i dający odpowiedź, dlaczego warto dla niej wszystko postawić na jedną szalę: [B]ez wolności słowa i krytyki władza może popełniać wszelkie nadużycia, zbrodnie, rozboje, takie jak te, które zaciemniły naszą najnowszą historię. I z miłości do prawdy i sprawiedliwości, wartości, dla których dziennikarz powinien być gotów poświęcić wszystko, nawet życie.
Cytaty za: Dzielnica występku, Mario Vargas Llosa, Znak, Kraków 2016.
Ocena: 5/6
Tę książkę możecie zamówić tutaj: www.gandalf.com.pl/b/dzielnica-wystepku a wszystkie inne, w tym m.in. wyjątkową promocję '1000 pomysłów na prezent' znajdziecie tu: www.gandalf.com.pl/opis-promocji/pomysly-na-prezent/ Polecam gorąco!
Miejscem akcji jest pogrążona w potężnym kryzysie Lima lat 90. Zamachy i porwania Świetlistego Szlaku i MRTA, Ruchu Rewolucyjnego imienia Tupaca Amaru, eksplozje bomb, morderstwa, porwania, to rzeczywistość limian za rządów reżimu Alberta Fujimoriego. W tej trudnej sytuacji politycznej każdy radzi sobie jak może. Jedni popadają w konflikty z prawem, inni w namiętności, a jeszcze inni próbują w tych ciężkich czasach ugrać coś dla siebie niszcząc przy okazji drugiego człowieka. Peru szuka rozrywki i staje się krajem plotkarzy. Chcemy znać sekrety innych ludzi, a najchętniej te łóżkowe. Innymi słowy i za przeproszeniem, wiedzieć, kto się z kim pieprzy i w jakiej pozycji. Wtykać nos w intymne sprawy znanych osób. Możnych, słynnych, ważnych. Polityków, przedsiębiorców, sportowców, śpiewaków, i tak dalej, szczerze wyjaśni jeden z dziennikarzy. W takiej oto scenerii Llosa przedstawia nam głównych bohaterów swojej najnowszej powieści. Dwa zamożne, powszechnie szanowane małżeństwa, Marisę i Enrique (dla przyjaciół Quique) Cárdenas oraz Chabelę i Luciano Casasbellas.
Pewnego dnia do poukładanego, nieprzyzwoicie bogatego świata Quique’a wkracza odrażający Rolando Garro. To właściciel tygodnika „Destapes”, dzięki któremu [c]ałe Peru (…) mogło zaspokoić chorobliwą ciekawość, apetyt na plotki, odczuć tę niezmierzoną rozkosz, jaką daje miernocie, czyli przeważającej części ludzkości, świadomość, że sławni, szanowani, celebrowani, przyzwoici są ulepieni z takiego samego nędznego błota jak wszyscy inni. Garro przynosi ze sobą plik zdjęć pana Cárdenasa, przedstawiających go w niekorzystnym świetle i zaczyna szantażować go ich publikacją. Biznesmen nie ugina się, a fotografie z jego podobizną szybko trafiają na pierwszą stronę szmatławca tegoż szantażysty wywołując skandal obyczajowy. Od tego momentu zaczyna się walka nie tylko o dobre imię, ale i o wpływy na najwyższym szczeblu. Nie obędzie się bez trupa, nietrafionego wyroku i przemocy. Żeby nie było zbyt drastycznie, Llosa dorzucił częste igraszki w łóżku. Tym razem jednak więcej miejsca poświęcił miłości, tudzież eksperymentom dwóch przyjaciółek, ewentualnie trójkątowi erotycznemu aniżeli tradycyjnie rozumianym namiętnościom damsko-męskim. Bez wątpienia nie każdemu ten wątek przypadnie do gustu, choć noblista znany jest z zamiłowania do opisywania zbliżeń seksualnych. Zdaje się jednakże, iż nie one są w tej książce najistotniejsze.
To, co bez wątpienia wyróżnia tę powieść, to zwrócenie oczu czytelnika na dziennikarstwo, na tendencje w nim panujące i gusta czytelnicze oraz konsekwencje jego stabloidyzowania. Brukowce, tabloidy czy inne szmatławce bardzo często niszczyły reputację swoich przeciwników politycznych w Limie. Jak trafnie podsumował Rolando Garro, [t]en rodzaj dziennikarstwa sprzedaje się najlepiej i jest najbardziej nowoczesny w dzisiejszym świecie (…). Pełne golizny, wulgaryzmów czy plotek, stanowią idealne miejsce na upublicznienie wstydliwych sekretów ludzi. Zaś ich wydobywanie na światło dzienne dziennikarzom czy redaktorom naczelnym przysparzało satysfakcji zawodowej i osobistej. Często to właśnie mierny artykuł w podrzędnej gazecie był w stanie zrujnować komuś karierę lub skutecznie zneutralizować opozycję za czasów Alberta Fujimoriego.
„Dzielnica występków” pełna jest podstępnej polityki, złego dziennikarstwa, wyuzdanego seksu i niebywałego okrucieństwa. To oblicze Limy z lat 90. ubiegłego wieku, kiedy Mario Vargas Llosa mierzył się z Albertem Fujimorim w drugiej turze wyborów prezydenckich. To fikcyjny świat literacki, który zaskakująco dużo ma wspólnego z tym rzeczywistym, co u czytelnika wywołuje gęsią skórkę. Na koniec krótki cytat dla dziennikarzy oraz redaktorów mający na celu uświadomienie, jak ważna jest wolność słowa i dający odpowiedź, dlaczego warto dla niej wszystko postawić na jedną szalę: [B]ez wolności słowa i krytyki władza może popełniać wszelkie nadużycia, zbrodnie, rozboje, takie jak te, które zaciemniły naszą najnowszą historię. I z miłości do prawdy i sprawiedliwości, wartości, dla których dziennikarz powinien być gotów poświęcić wszystko, nawet życie.
Cytaty za: Dzielnica występku, Mario Vargas Llosa, Znak, Kraków 2016.
Ocena: 5/6
Tę książkę możecie zamówić tutaj: www.gandalf.com.pl/b/dzielnica-wystepku a wszystkie inne, w tym m.in. wyjątkową promocję '1000 pomysłów na prezent' znajdziecie tu: www.gandalf.com.pl/opis-promocji/pomysly-na-prezent/ Polecam gorąco!
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz