„Etta, Otto, Russell i James” kanadyjskiej pisarki i muzyczki Emmy Hooper, to niezwykle wdzięczna historia, która urzekła mnie z miejsca. To opowieść o marzeniach, których nie sposób ograniczyć; o wielkiej miłości, która nie stawia ograniczeń i nie szuka swego, ale wspiera, dopinguje i daje przestrzeń i czas; o tym, że człowiek to istota samotna, która przez życie kroczy w pojedynkę (chyba, że przypadkiem spotka na niej niezwykłe zwierzę i tłum ludzi…) Jeżeli coś robimy, to znaczy, że żyjemy, a jeżeli żyjemy, to znaczy, że wygrywamy, prawda?, pyta retorycznie główna bohaterka, Etta. Zapraszam Was zatem do recenzji – warto sprawdzić, czy w tej książce rzeczywiście jest życie, a jeśli tak, to czy da się je wygrać.
Etta Gloria Kinnick, lat 83, pakuje plecak, bierze karabin na ramię i wyrusza piechotą ze złotych pól Saskatchewan, by po raz pierwszy (i prawdopodobnie ostatni) ujrzeć ocean. Podjęcie tej wyprawy w tak zaawansowanym wieku to decyzja ryzykowna – Etta miewa bowiem poważne kłopoty z pamięcią – ale nikt i nic nie jest jej w stanie zatrzymać. Kobieta realizuje marzenie swojego życia, a najbliższym obiecuje, że będzie pamiętała, by wrócić. W jej planach na próżno szukać strachu czy chwili zawahania. W domu będzie czekał na nią mąż, Otto (któremu zostawia plik przepisów, by nie umarł z głodu podczas jej nieobecności), a nieopodal – darzący ją od wielu lat gorącym uczuciem sąsiad i przyjaciel rodziny – Russell Palmer. Podczas swej niezwykłej wędrówki Etta spotka wiele osób, dla których stanie się niemałą atrakcją turystyczną, idealnym wręcz tematem z pierwszych stron gazet czy ikoną – waleczną seniorką, zdolną mimo niemałych obciążeń do realizacji własnych celów i pragnień. Prasa ochoczo donosi, gdzie znajduje się dziarska podróżniczka i w jakim jest stanie: „National” publikuje każdego dnia małą mapę, na końcu dodatku Life&Times, na której zaznaczają, gdzie może […] akurat być. To ważna informacja dla rodziny, która nie ma z kobietą kontaktu telefonicznego. Otto, by śledzić żonę i uczestniczyć w jej wędrówce duchowo, codziennie wycina i przyczepia do tablicy tę mapkę, a Russell kupuje 326 egzemplarzy gazety z Ettą... Także siostrzeniec pana Kinnicka powiadamia go, że ciocia żyje, że wygląda dobrze, może jakby była trochę zwariowana, ale OK, to znaczy zdrowa oraz że dziennikarze nadal ją namierzają. Sprzedawcy w sklepach rozpoznają ją, gdy robi zakupy i nie biorą od niej pieniędzy. Tłumy gromadzą się wszędzie, gdzie się pojawia i obdarowują ją drobiazgami: Wręczono jej jedzenie, wodę, wsuwkę do włosów, monetę, zieloną wstążeczkę, medalion, małego plastikowego żołnierzyka i idealnie okrągły kamyk. Ona przyjmuje od ludzi wszystko, co jej dają - także guzik, fotografię, grot strzały, obrączkę, a kiedy już się oddalają, zawsze pyta Jamesa o to samo: Czy ktoś za nami idzie?
Sędziwa pani Kinnick sympatię wzbudza tak wśród ludzi w kwiecie wieku, jak i wśród młodzieży. Kiedy pewnego razu zostaje znaleziona przy jeziorze przez grupę nastolatków, ci ochoczo zabierają ją na imprezę, częstują alkoholem, następnie pożyczają łódkę, by mogła kontynuować podróż. Ona w tym czasie pisze do Otto list i poznaje niezwykłego kojota o imieniu James, który nie dość, że swobodnie z nią rozmawia, to jeszcze śpiewa kowbojskie piosenki i kieruje się altruistycznymi uczuciami! Zwierzę pomaga jej w różnych momentach, także tych trudnych, granicznych. Kiedy Etta doświadcza w drodze uczucia głodu (bo trudno łowi się ryby torebką foliową lub podziurawioną butelką), James specjalnie dla niej poluje na wiewiórkę. Starsza pani ma okazję się zrewanżować, kiedy jej przyjaciel wpada w sidła i łamie łapę - Etta niesie go wówczas w plecaku.
Wydarzenia z teraźniejszości są wymieszane z najróżniejszymi wspomnieniami sprzed lat. Pochodzą także z dalekiej przeszłości – z czasów dzieciństwa wszystkich bohaterów. Choćby z okresu pracy i zabawy na prerii Ottona, gdzie jego rodzina zaprzyjaźnia się z Russellem, niemalże go adoptując. Poznajemy również niektóre fakty z życia rodziny Etty; dowiadujemy się, jak została nauczycielką i czemu podjęła pracę w szkole, do której uczęszczali jej obecny mąż i drogi jej sercu sąsiad. Tym ostatnim kobieta była (jest?) zresztą wyraźnie zainteresowana – oczywiście z wzajemnością. Oprócz treści romansowych Emma Hooper umieściła w swej niezwykłej powieści także wątek historyczny. Kiedy Otto jedzie na wojnę, prosi swoją nauczycielkę, by pisywała do niego listy (z nich dowiadujemy się o tym, co ten podły czas robi z ludźmi, jak zmienia ich ciała i psychikę). Oto fragment jednego z nich: Wszyscy się boimy przez większość czasu. Życie byłoby martwe, gdyby było inaczej. Bój się, a potem skacz prosto w ten strach. I znowu, i znowu. Pamiętaj tylko, żeby nie zagubić przy tym siebie samego. Oto mądrość Etty i piękne przesłanie Emmy Hooper zarazem.
„Etta, Otto, Russell i James” to wzruszająca powieść, która samym tytułem sygnalizuje, że jest inna, że ma czytelnikowi naprawdę dużo do zaoferowania. To bardzo wyjątkowa publikacja: momentami tajemnicza (przez to trzymająca w napięciu do końca) i urokliwie okraszona realizmem magicznym. Czasem lakoniczna i powściągliwa, ale idealnie wyważona - tak, by dać szansę czytelnikowi na ułożenie kontynuacji losów bohaterów według własnego uznania. To powieść drogi (skojarzenia z „Niezwykłą wędrówką Harolda Fry” nasuwają się same…) o miłości, zaufaniu, poszukiwaniu szczęścia i starzeniu się z ogromnym wdziękiem. To także apoteoza życia w obecności zwierząt – istot, które zapełniają pustkę w życiu człowieka, niosą nadzieję, stają się inspiracją, itp. To wreszcie książka o tym, że niezależnie, kim jesteśmy, co posiadamy i w jakim wieku jesteśmy - zawsze warto marzyć i cieszyć się każdym dniem i drobiazgami, z których składa się przecież nasza codzienność: Dopóki dajesz radę oddychać, robisz coś Dobrego (…) Wyrzucasz z siebie stare i wpuszczasz nowe. I dzięki temu idziesz przed siebie, do przodu. Czasami to wszystko, co potrzeba, żeby iść dalej, powiedziałaś, po prostu oddychać. Polecam, to naprawdę dobra książka i świetna okazja, by nauczyć się dzięki niej patrzeć na życie mniej serio i zacząć doceniać to, co de facto się liczy.
Cytaty za: Etta i Otto i Russell i James, Emma Hooper, W.A.B., Warszawa 2015.
Ocena: 5+/6
Tę oraz inne, warte polecenia książki znajdziecie na www.gandalf.com.pl Polecam gorąco!
Etta Gloria Kinnick, lat 83, pakuje plecak, bierze karabin na ramię i wyrusza piechotą ze złotych pól Saskatchewan, by po raz pierwszy (i prawdopodobnie ostatni) ujrzeć ocean. Podjęcie tej wyprawy w tak zaawansowanym wieku to decyzja ryzykowna – Etta miewa bowiem poważne kłopoty z pamięcią – ale nikt i nic nie jest jej w stanie zatrzymać. Kobieta realizuje marzenie swojego życia, a najbliższym obiecuje, że będzie pamiętała, by wrócić. W jej planach na próżno szukać strachu czy chwili zawahania. W domu będzie czekał na nią mąż, Otto (któremu zostawia plik przepisów, by nie umarł z głodu podczas jej nieobecności), a nieopodal – darzący ją od wielu lat gorącym uczuciem sąsiad i przyjaciel rodziny – Russell Palmer. Podczas swej niezwykłej wędrówki Etta spotka wiele osób, dla których stanie się niemałą atrakcją turystyczną, idealnym wręcz tematem z pierwszych stron gazet czy ikoną – waleczną seniorką, zdolną mimo niemałych obciążeń do realizacji własnych celów i pragnień. Prasa ochoczo donosi, gdzie znajduje się dziarska podróżniczka i w jakim jest stanie: „National” publikuje każdego dnia małą mapę, na końcu dodatku Life&Times, na której zaznaczają, gdzie może […] akurat być. To ważna informacja dla rodziny, która nie ma z kobietą kontaktu telefonicznego. Otto, by śledzić żonę i uczestniczyć w jej wędrówce duchowo, codziennie wycina i przyczepia do tablicy tę mapkę, a Russell kupuje 326 egzemplarzy gazety z Ettą... Także siostrzeniec pana Kinnicka powiadamia go, że ciocia żyje, że wygląda dobrze, może jakby była trochę zwariowana, ale OK, to znaczy zdrowa oraz że dziennikarze nadal ją namierzają. Sprzedawcy w sklepach rozpoznają ją, gdy robi zakupy i nie biorą od niej pieniędzy. Tłumy gromadzą się wszędzie, gdzie się pojawia i obdarowują ją drobiazgami: Wręczono jej jedzenie, wodę, wsuwkę do włosów, monetę, zieloną wstążeczkę, medalion, małego plastikowego żołnierzyka i idealnie okrągły kamyk. Ona przyjmuje od ludzi wszystko, co jej dają - także guzik, fotografię, grot strzały, obrączkę, a kiedy już się oddalają, zawsze pyta Jamesa o to samo: Czy ktoś za nami idzie?
Sędziwa pani Kinnick sympatię wzbudza tak wśród ludzi w kwiecie wieku, jak i wśród młodzieży. Kiedy pewnego razu zostaje znaleziona przy jeziorze przez grupę nastolatków, ci ochoczo zabierają ją na imprezę, częstują alkoholem, następnie pożyczają łódkę, by mogła kontynuować podróż. Ona w tym czasie pisze do Otto list i poznaje niezwykłego kojota o imieniu James, który nie dość, że swobodnie z nią rozmawia, to jeszcze śpiewa kowbojskie piosenki i kieruje się altruistycznymi uczuciami! Zwierzę pomaga jej w różnych momentach, także tych trudnych, granicznych. Kiedy Etta doświadcza w drodze uczucia głodu (bo trudno łowi się ryby torebką foliową lub podziurawioną butelką), James specjalnie dla niej poluje na wiewiórkę. Starsza pani ma okazję się zrewanżować, kiedy jej przyjaciel wpada w sidła i łamie łapę - Etta niesie go wówczas w plecaku.
Wydarzenia z teraźniejszości są wymieszane z najróżniejszymi wspomnieniami sprzed lat. Pochodzą także z dalekiej przeszłości – z czasów dzieciństwa wszystkich bohaterów. Choćby z okresu pracy i zabawy na prerii Ottona, gdzie jego rodzina zaprzyjaźnia się z Russellem, niemalże go adoptując. Poznajemy również niektóre fakty z życia rodziny Etty; dowiadujemy się, jak została nauczycielką i czemu podjęła pracę w szkole, do której uczęszczali jej obecny mąż i drogi jej sercu sąsiad. Tym ostatnim kobieta była (jest?) zresztą wyraźnie zainteresowana – oczywiście z wzajemnością. Oprócz treści romansowych Emma Hooper umieściła w swej niezwykłej powieści także wątek historyczny. Kiedy Otto jedzie na wojnę, prosi swoją nauczycielkę, by pisywała do niego listy (z nich dowiadujemy się o tym, co ten podły czas robi z ludźmi, jak zmienia ich ciała i psychikę). Oto fragment jednego z nich: Wszyscy się boimy przez większość czasu. Życie byłoby martwe, gdyby było inaczej. Bój się, a potem skacz prosto w ten strach. I znowu, i znowu. Pamiętaj tylko, żeby nie zagubić przy tym siebie samego. Oto mądrość Etty i piękne przesłanie Emmy Hooper zarazem.
„Etta, Otto, Russell i James” to wzruszająca powieść, która samym tytułem sygnalizuje, że jest inna, że ma czytelnikowi naprawdę dużo do zaoferowania. To bardzo wyjątkowa publikacja: momentami tajemnicza (przez to trzymająca w napięciu do końca) i urokliwie okraszona realizmem magicznym. Czasem lakoniczna i powściągliwa, ale idealnie wyważona - tak, by dać szansę czytelnikowi na ułożenie kontynuacji losów bohaterów według własnego uznania. To powieść drogi (skojarzenia z „Niezwykłą wędrówką Harolda Fry” nasuwają się same…) o miłości, zaufaniu, poszukiwaniu szczęścia i starzeniu się z ogromnym wdziękiem. To także apoteoza życia w obecności zwierząt – istot, które zapełniają pustkę w życiu człowieka, niosą nadzieję, stają się inspiracją, itp. To wreszcie książka o tym, że niezależnie, kim jesteśmy, co posiadamy i w jakim wieku jesteśmy - zawsze warto marzyć i cieszyć się każdym dniem i drobiazgami, z których składa się przecież nasza codzienność: Dopóki dajesz radę oddychać, robisz coś Dobrego (…) Wyrzucasz z siebie stare i wpuszczasz nowe. I dzięki temu idziesz przed siebie, do przodu. Czasami to wszystko, co potrzeba, żeby iść dalej, powiedziałaś, po prostu oddychać. Polecam, to naprawdę dobra książka i świetna okazja, by nauczyć się dzięki niej patrzeć na życie mniej serio i zacząć doceniać to, co de facto się liczy.
Cytaty za: Etta i Otto i Russell i James, Emma Hooper, W.A.B., Warszawa 2015.
Ocena: 5+/6
Tę oraz inne, warte polecenia książki znajdziecie na www.gandalf.com.pl Polecam gorąco!
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz