niedziela, 29 września 2013

To nie jest zawód dla cyników - Ryszard Kapuściński

Przed pięćdziesięciu laty zawód dziennikarza postrzegano zupełnie inaczej niż dzisiaj. Była to profesja ważna, odgrywająca doniosłą rolę intelektualną i polityczną. Wykonywała ją wąska grupa osób cieszących się szacunkiem społeczeństwa. Dziennikarz był osobą znaną, podziwianą, pisał Ryszard Kapuściński. Kiedyś dziennikarstwo było szlachetnym powołaniem, misją, której ludzie poświęcali się bez reszty. Dziś to zajęcie masowe i przygodne zarazem, które można w każdej chwili zmienić. Praca naszego najwybitniejszego reportażysty pełna była życia, pasji, dumy i odpowiedzialności za słowo. Etyczna, silnie umotywowana, naznaczona osobistym doświadczeniem, podejmowanym ryzykiem i współodczuwaniem. Być dobrym dziennikarzem, to zniknąć, zapomnieć o własnym istnieniu. W tym sensie żyjemy tylko dla innych, by dzielić ich problemy, rozwiązać je albo przynajmniej opisać, uważał. „To nie jest zawód dla cyników” to wynik zapisu trzech wykładów wygłoszonych w 1994 i 1999 r. we Włoszech, warsztatów prowadzonych w latach 2000-2002 w Ameryce Łacińskiej i kilku interesujących rozmów. Wcześniej wydane jedynie po hiszpańsku i włosku, niedawno ukazały się wreszcie po polsku stanowiąc cenne źródło inspiracji dla młodych adeptów żurnalistyki. Autor dzieli się w nich swoim doświadczeniem, udziela wskazówek i pokazuje grzechy dzisiejszego świata mediów. To, co zainteresowało mnie najbardziej, zamierzam Wam tu pokrótce przedstawić.

Dziennikarzowi przyświeca zawsze ten sam cel: informować, zaznajamiać czytelnika z faktami, pokazywać, kształcić. Tak, aby mógł on zrozumieć otaczający go świat, uważał Ryszard Kapuściński. Rola mediów w XXI wieku jest nie do przecenienia. Problem w tym, że dzisiejsze media namiętnie manipulują informacją, co pociąga za sobą przykre konsekwencje dla ich odbiorców, choćby zmianą nas wszystkich w ‘zakładników języka okrojonego, ubogiego, ograniczonego’. Dzisiaj władza należy do tego, kto posiada studio telewizyjne, gazetę, rozgłośnię radiową. We współczesny świecie posiadanie środków komunikacji oznacza posiadanie władzy. Sieci telewizyjne i koncerny medialne są na tyle wpływowe, że kreują swój własny świat, który niewiele ma wspólnego z rzeczywistością. Obecnie informacja stała się świetnym interesem i to dzięki niej do mediów płynie ogromny kapitał: Dzisiaj szef nie pyta wracającego z materiałem dziennikarza, czy zdobyta przez niego informacja jest prawdziwa, ale czy jest atrakcyjna i czy da się sprzedać. Oto najgłębsza zmiana, jaka dokonała się w świecie mediów: dawną etykę wyparły nowe reguły gry. O etyce zresztą mówi się w tym zawodzie coraz rzadziej. Brakuje też poczucia dumy z osobistego piętna wyciskanego na dziennikarskiej pracy, które pociągało za sobą również odpowiedzialność dziennikarza za to, co robi: osoba podpisująca się imieniem i nazwiskiem pod swoim tekstem czuje się odpowiedzialna za swoje słowa. Tymczasem w telewizji i wielkich multimedialnych sieciach, podobnie jak w fabrykach, ta indywidualna odpowiedzialność już nie istnieje. Dziś pracownik mass mediów jest osobą anonimową, a produkt końcowy nie jest jego dziełem autorskim, lecz rezultatem działań grupy osób tworzących informacje. I tu warto wspomnieć o niezwykłej umiejętności – o sztuce podejmowania współpracy z ludźmi: Dziennikarzowi nie wolno wynosić się nad tych, z którymi będzie pracował, przeciwnie, musi być im równy, musi być jednym z nich, takim jak oni, aby móc się do nich zbliżyć, móc ich zrozumieć i potem wyrazić swoje oczekiwania, swoje nadzieje. Do tego dochodzi wrażliwość językowa tak ważna dla osób, z którymi dziennikarz pracuje i których życie może zniszczyć własnymi słowami/tekstami. W tym miejscu warto zwrócić uwagę na fakt, iż coraz trudniej też o dziennikarzy doszukujących się sensu zachodzących wydarzeń. Większość czerpie wiedzę z wybiórczego i powierzchownego dyskursu, który wielkie media kondensują w jednominutowej pigułce. A Kapuściński wręcz przeciwnie. Był przedstawicielem Nowego Dziennikarstwa, reprezentującego nowe wartości, które posiada szczególną wagę, gdyż jest to gatunek, który informuje, ale też objaśnia, komentuje, zmusza do zastanowienia. W tym przypadku dziennikarz staje się historykiem, bada, doświadcza i opisuje historie, które się dzieją, a zatem musi być dużo mądrzejszy niż myślący czytelnik, musi swą wiedzę nieustannie wzbogacać jak Kapuściński: Zanim usiadłem do pisania którejkolwiek z książek, przeczytałem około dwustu pozycji związanych z tematyką poruszaną w każdej z nich. W pewnym sensie pisanie stanowi najmniej pracochłonną część naszej pracy. Kto dziś pracuje w taki sposób? To odpowiedzialne podejście ‘cesarza reportażu’ wynika z tego, iż uważał swój zawód za krystaliczny: „[W]szyscy widzą, jak piszemy, a więc – jak się kształcimy, jak prowadzimy dziennikarskie dochodzenia, w jaki sposób myślimy. I każdego dnia czytelnik oddaje swój głos decydując o naszym zawodowym losie. Nie co cztery, sześć lat, jak w przypadku prezydentów, ale codziennie.
Mimo to według Ryszarda Kapuścińskiego dobre media (na szczęście!) nie umarły: w różnorodności, w paradoksach naszej planety i naszych czasów, istnieje przestrzeń dla bardzo dobrych gazet, rozgłośni radiowych i programów telewizyjnych. Świadomy swojej pracy dziennikarza musi stawić czoło konkurencji większej niż kiedykolwiek, to fakt; ale wierzę głęboko, że człowiek ambitny, pracowity i wytrwały, zdolny traktować innych jak przyjaciół, a nie jak wrogów, może się rozwijać i osiągnąć sukces. Amen.

Dziennikarstwo Ryszarda Kapuścińskiego przeszło do historii i może stanowić wzór dla wszystkich. Jego zaangażowanie, wysiłek i dbałość podczas tworzenia tekstów urzekł ludzi na całym świecie. Jego publikacje stały się długowieczne dzięki temu, że ich autor potrafił poprzez mały szczegół pokazać wymiar uniwersalny o trwałej wielkości i znaczeniu. Był prawdziwym kłusownikiem we wszystkich dziedzinach nauki dążąc do perfekcji za każdym razem. Pisał z pasją, a emocję uczynił siłą własnych tekstów i jest to łatwo wyczuwalne. W książce „To nie jest zawód dla cyników” dał nam kawałek siebie, tego, jak widzi swój zawód i jakie wartości powinny mu przyświecać. Miejmy nadzieję, że pojawią się liczni kontynuatorzy jego dzieła, którzy zamiast na manipulację, redukcję rzeczywistości do skróconego i bardzo uproszczonego opisu, rutynę i ignorancję postawią na empatię, profesjonalizm, etykę i pasję. Bo dzisiejsze dziennikarstwo jak nigdy dotąd potrzebuje nowych sił, świeżych idei i wyobraźni. Bo choć wszystko, co piszemy jest zaledwie przybliżeniem. Ideał jest nieosiągalny (…) Zawsze pozostanie jakiś niedosyt, to dziennikarstwo Kapuścińskiego pozostanie dla wielu niedoścignione.

Cytaty za: To nie jest zawód dla cyników, Ryszard Kapuściński, PWN, Warszawa 2013.

Ocena 5/6


6 komentarzy :

  1. Świetna recenzja, Kapuścińskiego bardzo cenię, więc chętnie przeczytam :)Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dobrze napisana recenzja, chociaż do Kapuścinskiego nie trzeba przekonywać! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) To prawda, Kapuściński obroni się sam :)) Albo zrobi to za niego jego żona, walcząca z Domosławskim...

      Usuń