Coraz częściej wydaje się, że historia miłosna, by porwać czytelnika musi być stosunkowo prosta, mocno krzykliwa, może nawet wulgarna, a najlepiej żeby była obsceniczna. Taka bez wątpienia dobrze się sprzeda, pewnie też wryje nam się w pamięć za sprawą przemyślanych, chwytliwych zabiegów autora. W przypadku „Sensei i miłość”, powieści 55-letniej Hiromi Kawakami jest inaczej. Ta uznana japońska pisarka, eseistka i krytyk literacki ukazuje uczucie w obliczu szarego dnia, w przeciętnym barze pana Satoru, gdzie sake leje się litrami, nikt nie myśli o seksie, a rozmowa, to właściwie krótka wymiana luźno rzucanych spostrzeżeń… Żadnych ekscesów, wynaturzeń, jęków – w zamian za to powściągliwy język subtelnej historii pachnącej skromnością i minimalizmem rodem z Kraju Kwitnącej Wiśni…
38-letnia Ōmachi Tsukiko pewnego dnia spotyka w barze swego dawnego nauczyciela języka i literatury narodowej, blisko siedemdziesięcioletniego Sensei Harutsuna Matsumoto. Mimo, iż dzieli ich trzydzieści lat różnicy, rozumieją się znakomicie: mają podobny gust (lubią np. tę samą markę wody mineralnej i podobne potrawy) oraz temperament (oboje zachowują dystans w kontaktach międzyludzkich). To sprawia, że ten dojrzały, oczytany i inteligentny mężczyzna wydaje się kobiecie bliższy niż jej rówieśnicy. Relacja tych dwojga opiera się jednakże głównie na wspólnym spożywaniu alkoholu: Oboje przyjęliśmy, ze nie podbieramy sobie nawzajem alkoholu i zakąsek. Zamówienia składamy osobno. Alkohol każdy nalewa sobie. Rachunek też każdy płaci za siebie. Z czasem jednak ta wygodna odległość, czy wręcz samotność we dwoje, zaczyna się zmieniać – ‘przyjaciele od kieliszka’ są coraz bliżej: Od ciała Senseia promieniuje jego ciepło. (…) Cieszy mnie to, że mogę być obok Senseia. Po prostu mnie to cieszy. Łagodny, choć lubiący czasem psoty, Harutsuna Matsumoto jest dla dziecinnej Tsukiko niczym nauczyciel, za którym ona podąża, nawet wtedy, gdy jej mistrz w ogóle nie zwraca na nią uwagi. Dziewczyna i na to znajduje sposób: I tak bez końca zagadywałam do Senseia, oddalonego ode mnie o kilkaset metrów. Szłam ścieżką wzdłuż rzeczki i przemawiałam do niego, czując, jakbym mówiła do księżyca. On zaś nieprzerwanie niczym opoka jest gwarantem: niezmienności, bezpieczeństwa, sensu życia, toteż ona nie waha się, poprosić, by o niej nie zapomniał, by wciąż ją oswajał, przeprowadzał przez niebezpieczny świat, notorycznie go objaśniając. Dość zimny, momentami wręcz oschły, Sensei, nie daje Tsukiko na nic nadziei, kiedy w jej sercu kiełkuje prawdziwe uczucie: Najpierw był dla mnie obcym mężczyzną. Nieznajomy, podstarzały, nieskończenie odległy ‘nauczyciel z czasów liceum’. Nawet kiedy zaczęliśmy rozmawiać, niemal nie patrzyliśmy sobie w twarz. Był po prostu istotą, która obok mnie piła sake przy barze. Tylko jego głos zapamiętałam od pierwszego momentu. (…) Wyczuwam jego obecność poprzez wykrochmaloną koszulę. Obecność, do której tęsknię. Obecność, która ma kształt jego ciała. Czy już wiecie, o czym pisałam na początku? Trudno o bardziej subtelnie wyrażoną miłość, o uczucie nieskażone seksem, wyuzdaniem, będącymi zmorą literatury współczesnej. Miłość Tsukiko to zwyczajne bycie obok, zapatrzenie na ukochaną osobę, chęć bycia przy niej przy całkowitym zatraceniu rzeczywistości: Zadziwiające, że jestem otoczona przez aż tyle żywych stworzeń. W mieście byłam przekonana, że zawsze jestem sama, no, może czasem jesteśmy we dwoje z Senseiem…
Jeśli czytelnik w prozie Hiromi Kawakami szuka spektakularnych wydarzeń, gromów z nieba, nagłych zwrotów akcji, czy pikantnej erotyki, będzie zawiedziony. Autorka snuje swoją opowieść powoli, wśród zwyczajnych wydarzeń, ogromu pozornie nieznaczących drobiazgów, prostych, momentami wręcz nudnawych dialogów oraz egzotycznych specjałów tamtejszej kuchni. To absolutnie nieszablonowe ujęcie tematu, które jednych zachwyci, a innych odrzuci, tchnie dobrze wyczuwalnym duchem Japonii. Wniosek, jaki płynie z tej powieści jest taki, że nie liczy się czas, który musi upłynąć, by dojrzeć do przekonania, że miłość jest najważniejsza bez względu na wszystko. „Sensei i miłość” pozwala nam sobie to uświadomić…
Cytaty za: Sensei i miłość, Hiromi Kawakami, W.A.B., Warszawa 2013.
Ocena 4+/6
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu W.A.B.
38-letnia Ōmachi Tsukiko pewnego dnia spotyka w barze swego dawnego nauczyciela języka i literatury narodowej, blisko siedemdziesięcioletniego Sensei Harutsuna Matsumoto. Mimo, iż dzieli ich trzydzieści lat różnicy, rozumieją się znakomicie: mają podobny gust (lubią np. tę samą markę wody mineralnej i podobne potrawy) oraz temperament (oboje zachowują dystans w kontaktach międzyludzkich). To sprawia, że ten dojrzały, oczytany i inteligentny mężczyzna wydaje się kobiecie bliższy niż jej rówieśnicy. Relacja tych dwojga opiera się jednakże głównie na wspólnym spożywaniu alkoholu: Oboje przyjęliśmy, ze nie podbieramy sobie nawzajem alkoholu i zakąsek. Zamówienia składamy osobno. Alkohol każdy nalewa sobie. Rachunek też każdy płaci za siebie. Z czasem jednak ta wygodna odległość, czy wręcz samotność we dwoje, zaczyna się zmieniać – ‘przyjaciele od kieliszka’ są coraz bliżej: Od ciała Senseia promieniuje jego ciepło. (…) Cieszy mnie to, że mogę być obok Senseia. Po prostu mnie to cieszy. Łagodny, choć lubiący czasem psoty, Harutsuna Matsumoto jest dla dziecinnej Tsukiko niczym nauczyciel, za którym ona podąża, nawet wtedy, gdy jej mistrz w ogóle nie zwraca na nią uwagi. Dziewczyna i na to znajduje sposób: I tak bez końca zagadywałam do Senseia, oddalonego ode mnie o kilkaset metrów. Szłam ścieżką wzdłuż rzeczki i przemawiałam do niego, czując, jakbym mówiła do księżyca. On zaś nieprzerwanie niczym opoka jest gwarantem: niezmienności, bezpieczeństwa, sensu życia, toteż ona nie waha się, poprosić, by o niej nie zapomniał, by wciąż ją oswajał, przeprowadzał przez niebezpieczny świat, notorycznie go objaśniając. Dość zimny, momentami wręcz oschły, Sensei, nie daje Tsukiko na nic nadziei, kiedy w jej sercu kiełkuje prawdziwe uczucie: Najpierw był dla mnie obcym mężczyzną. Nieznajomy, podstarzały, nieskończenie odległy ‘nauczyciel z czasów liceum’. Nawet kiedy zaczęliśmy rozmawiać, niemal nie patrzyliśmy sobie w twarz. Był po prostu istotą, która obok mnie piła sake przy barze. Tylko jego głos zapamiętałam od pierwszego momentu. (…) Wyczuwam jego obecność poprzez wykrochmaloną koszulę. Obecność, do której tęsknię. Obecność, która ma kształt jego ciała. Czy już wiecie, o czym pisałam na początku? Trudno o bardziej subtelnie wyrażoną miłość, o uczucie nieskażone seksem, wyuzdaniem, będącymi zmorą literatury współczesnej. Miłość Tsukiko to zwyczajne bycie obok, zapatrzenie na ukochaną osobę, chęć bycia przy niej przy całkowitym zatraceniu rzeczywistości: Zadziwiające, że jestem otoczona przez aż tyle żywych stworzeń. W mieście byłam przekonana, że zawsze jestem sama, no, może czasem jesteśmy we dwoje z Senseiem…
Jeśli czytelnik w prozie Hiromi Kawakami szuka spektakularnych wydarzeń, gromów z nieba, nagłych zwrotów akcji, czy pikantnej erotyki, będzie zawiedziony. Autorka snuje swoją opowieść powoli, wśród zwyczajnych wydarzeń, ogromu pozornie nieznaczących drobiazgów, prostych, momentami wręcz nudnawych dialogów oraz egzotycznych specjałów tamtejszej kuchni. To absolutnie nieszablonowe ujęcie tematu, które jednych zachwyci, a innych odrzuci, tchnie dobrze wyczuwalnym duchem Japonii. Wniosek, jaki płynie z tej powieści jest taki, że nie liczy się czas, który musi upłynąć, by dojrzeć do przekonania, że miłość jest najważniejsza bez względu na wszystko. „Sensei i miłość” pozwala nam sobie to uświadomić…
Cytaty za: Sensei i miłość, Hiromi Kawakami, W.A.B., Warszawa 2013.
Ocena 4+/6
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu W.A.B.
Z pewnością tak opowiedziana historia miłosna potrafi zauroczyć. Będę mieć tę książkę na uwadze:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
lubię nieszablonowe historie, jak książka wpadnie mi w ręce, chętnie ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuń