Zemsta i przebaczenie. Rzeka tęsknoty, to trzeci tom (z zapowiedzianych sześciu!) bestsellerowej sagi Joanny Jax. Autorki, która konsekwentnie, z wielką pokorą walczy o zainteresowanie i uznanie czytelników. Co istotne, ta walka nie jest ani nachalna, ani agresywna (patrz: projekty okładek, promocja, etc.). Intensywne, momentami zapewne żmudne przygotowania do każdej książki, dbałość o prawdę historyczną i współgrającą fikcję literacką (choćby pasujące do niej życiorysy bohaterów), przyczyniają się do tego, że po książki tej autorki sięgam z prawdziwą przyjemnością. Co może zaskakiwać, uczucia po lekturze wciąż pozostają niezmienne, ale o tym później.
Jest rok 1942, końca wojny, wbrew powszechnym oczekiwaniom, nie widać. Bohaterowie, dobrze znani czytelnikowi z dwóch poprzednich tomów, ponownie walczą z przeciwnościami losu. Każdy z nich coś stracił, zrezygnował z własnych marzeń i planów. Wszyscy zastanawiają się, jak przetrwać. Większość skupia się na sobie, wierząc, że tylko to może im pomóc przeżyć. Okrucieństwo wojny sprawia, że już absolutnie nic nie robi na nich wrażenia. Wojna zmieniła nie tylko granice, ale także ludzkie poczynania, ich sposób myślenia i priorytety. Los bywał przewrotny i lubił sobie kpić z człowieka. Miłośnikowi piękna zafundował taplanie się w nieludzkim brudzie śmierci i upokorzenia, a bojowniczce o dobro na świcie podarował śmierć.
Teraźniejszość nie spełnia oczekiwań protagonistów - wystawia ich na kolejne próby, niszczy wszystko to, o czym kiedyś śnili. Wszyscy zaś bez wyjątku tak bardzo pragną spokoju, odpoczynku i szarości dnia codziennego przeżytego wspólnie z najbliższymi… W cieniu narodowej tragedii, jaką niewątpliwie była okupacja i wszelkie restrykcje z tym związane, w ludzkich sercach rozgrywały się pojedyncze klęski, niknące w obliczu spraw ważkich, śmierci setek ludzi, terroru i życiowej wegetacji. Gdy jednak taki dramat dotykał konkretnego człowieka, świat wokół znikał, jakby nie miał znaczenia, bez względu na sytuację.
Alicja i Julian próbują dojść do siebie po ostatnich wydarzeniach, które zgotowało im gestapo. Radosna nowina, która niedawno podniosła ich na duchu i dała nadzieję na przyszłość, zniknęła tak szybko jak szybko się pojawiła. Zamiast optymizmu i pogody ducha, teraz w ich wspólnym życiu króluje żałoba, smutek i rozczarowanie. Alicja za sprawą dramatycznych wydarzeń dojrzewa, dostrzega popełnione wcześniej błędy. Wcześniej [c]hciała czerpać garściami swoje szczęście, radość i przyjemności. A gdy to wszystko wymykało jej się z rąk, patrzyła na puste dłonie. Teraz poczuła się jak osoba dorosła, choć tak bardzo pragnęła żyć złudzeniami, wierząc, że nic złego nie może się stać… Tymczasem życie nie zawsze układa się tak jak tego pragnęła…
Hanka ukrywa się w Magnuszewie. Nieustannie towarzyszy jej tęsknota za ukochanym. Życie nabiera kolorów jedynie dzięki dzieciom, które dodają jej skrzydeł, rozbudzają nadzieję i dodają odwagi, by marzyć w tych trudnych czasach. Niespodziewanie w życiu pojawia się pewien przystojny Niemiec. Jego obecność nie wszystkim się jednak podoba, co dają Hance odczuć… Co zrobi z tym Lewinówna? Czy przystojny, szarmancki, czuły i opiekuńczy Hermann Ritz pozwoli jej zapomnieć o ukochanym Igorze? Hanka wierzy, że to nie kraj, w którym się urodziliśmy świadczy o naszym człowieczeństwie, ale to, co nosimy w sercu i umyśle. (…) Zaznała[…] wiele cierpień od Niemców, a jednak wciąż wierz[y], że i wśród [nich] trafiają się porządni ludzie. Podobno zdarza się, iż to aniołowie przybierają postać naszych wrogów…
Brat Hanki, Emil, wciąż jest pełen żalu i gniewu. Pragnie zmiany, chce się oderwać od swojej ponurej przeszłości, ale trudno mu zrezygnować z wygód, do jakich się przyzwyczaił i zmienić sposób myślenia. Jednak wreszcie pojawia się ktoś, dla kogo Lewin jest w stanie poświęcić bardzo dużo. I nie jest to piękna kobieta…
Walter von Lossow trafia w okolice oblężonego Leningradu, gdzie ma za zadanie przygotować dokumentację propagandową. Za sprawą szokujących i tragicznych zarazem zdjęć ukazuje ogrom ludzkiego cierpienia i bezsens wojny. Później trafia do Katynia, by Niemcy mogli się oczyścić z zarzutów, że to nie oni zabili polskich oficerów. Szukając ich grobów i będąc świadkiem ekshumacji, na tej nieludzkiej ziemi dochodzi do zaskakującego spotkania… Spotkania, które sprawi, że von Lossow stanie przed nie lada dylematem moralnym i będzie zmuszony podjąć jednoznaczną decyzję…
Joanna Jax w dość czytelny sposób niszczy stereotypy i wyłamuje się z ogólnie rozpowszechnianych schematów. Ukazuje, że [n]ie każdy Niemiec był oprawcą, jak Schwartz, i nie każdemu z Polaków można byłoby dać medal za odwagę, honor i walkę z okupantem. Normalni ludzie po obu stronach barykady usiłowali odnaleźć się w tym przedziwnym życiu, jakie przyszło im wieść. Autorka bardzo ciekawie wplata wątek Katynia i ekshumacji polskich oficerów, próby poinformowania świata o masowej zagładzie Żydów na ziemiach polskich (w tle pojawia się nawet generał Sikorski), prośby o interwencję aliantów. Wszystkie wzmianki historyczne są ściśle związane z odczuciami bohaterów. To w ich świecie wewnętrznym czytelnik może się przejrzeć, to dzięki nim możemy sobie wyobrazić, co czuli ludzie, przeżywający koszmar wojny: Nie potrafi[li] już sobie wyobrazić normalnego życia, przy taktach wdzięcznej muzyki, kontemplowaniu sztuki i u boku pięknych kobiet, by nie mieć przed oczami obrazów wisielców, wygłodniałych ludzi gotowych do najgorszych czynów za kawałek chleba czy poniewieranych kobiet, zbrukanych żądzami spragnionych uciech żołnierzy. Czu[li], że to, co widzi[eli], już do końca życia będzie jak brudna plama na pięknej sukience, fałszywa nuta w idealnie skomponowanej symfonii czy rysa na obrazie artysty. W śmiechu zawsze już będ[ą] słysz[e]li skowyt rannych, płacz cierpiących po stracie bliskich, a na bezchmurnym niebie dostrze[gą] złowróżbną chmurę…
„Rzeka tęsknoty” to bardzo sugestywny opis ludzkości uwikłanej w wojenną, pozbawioną sensu, zawieruchę. To ponadczasowy melancholijny obraz osamotnionego człowieka, którego najbliższym uczuciem zdaje się być właśnie tęsknota. Wszyscy bohaterowie, bez wyjątku, za czymś tęsknią - za utraconym członkiem rodziny, za oddalającym się ukochanym mężczyzną, za bliskością drugiego człowieka, za wolną i bezpieczną ojczyzną, za komfortowymi warunkami życia, za normalnością, itd. Niestety, los nieustannie nie pozwala im ich zaspokoić…
Joannie Jax, już po raz trzeci, udaje się zaintrygować czytelnika historią grupy ludzi, której nieustannie wieje wiatr w oczy. Przypatrując się ich przemianom, dokonywanym wyborom, podejmowanym decyzjom, otrzymujemy wiarygodny obraz tamtych czasów oraz szeroki wachlarz uczuć – od miłości, zazdrości po nienawiść. Co ciekawe, autorka punktuje za każdym razem konkretnego człowieka, a nie cały naród, jakieś grono czy pewną społeczność. Po raz kolejny z czystym sumieniem mogę polecić tę sagę. Pisarka rozwija swój warsztat nieustannie, raczy nas piękną polszczyzną i przemyślaną, wiarygodnie zaprezentowaną historią, opakowaną w klimatyczną okładką. Czego chcieć więcej?
Cytaty za: Zemsta i przebaczenie. Rzeka tęsknoty, Joanna Jax, Videograf, Chorzów 2017.
Ocena: 5/6
Recenzja ukazała się na portalu lubimyczytac.pl pod tytułem: Morze uczuć
Jest rok 1942, końca wojny, wbrew powszechnym oczekiwaniom, nie widać. Bohaterowie, dobrze znani czytelnikowi z dwóch poprzednich tomów, ponownie walczą z przeciwnościami losu. Każdy z nich coś stracił, zrezygnował z własnych marzeń i planów. Wszyscy zastanawiają się, jak przetrwać. Większość skupia się na sobie, wierząc, że tylko to może im pomóc przeżyć. Okrucieństwo wojny sprawia, że już absolutnie nic nie robi na nich wrażenia. Wojna zmieniła nie tylko granice, ale także ludzkie poczynania, ich sposób myślenia i priorytety. Los bywał przewrotny i lubił sobie kpić z człowieka. Miłośnikowi piękna zafundował taplanie się w nieludzkim brudzie śmierci i upokorzenia, a bojowniczce o dobro na świcie podarował śmierć.
Teraźniejszość nie spełnia oczekiwań protagonistów - wystawia ich na kolejne próby, niszczy wszystko to, o czym kiedyś śnili. Wszyscy zaś bez wyjątku tak bardzo pragną spokoju, odpoczynku i szarości dnia codziennego przeżytego wspólnie z najbliższymi… W cieniu narodowej tragedii, jaką niewątpliwie była okupacja i wszelkie restrykcje z tym związane, w ludzkich sercach rozgrywały się pojedyncze klęski, niknące w obliczu spraw ważkich, śmierci setek ludzi, terroru i życiowej wegetacji. Gdy jednak taki dramat dotykał konkretnego człowieka, świat wokół znikał, jakby nie miał znaczenia, bez względu na sytuację.
Alicja i Julian próbują dojść do siebie po ostatnich wydarzeniach, które zgotowało im gestapo. Radosna nowina, która niedawno podniosła ich na duchu i dała nadzieję na przyszłość, zniknęła tak szybko jak szybko się pojawiła. Zamiast optymizmu i pogody ducha, teraz w ich wspólnym życiu króluje żałoba, smutek i rozczarowanie. Alicja za sprawą dramatycznych wydarzeń dojrzewa, dostrzega popełnione wcześniej błędy. Wcześniej [c]hciała czerpać garściami swoje szczęście, radość i przyjemności. A gdy to wszystko wymykało jej się z rąk, patrzyła na puste dłonie. Teraz poczuła się jak osoba dorosła, choć tak bardzo pragnęła żyć złudzeniami, wierząc, że nic złego nie może się stać… Tymczasem życie nie zawsze układa się tak jak tego pragnęła…
Hanka ukrywa się w Magnuszewie. Nieustannie towarzyszy jej tęsknota za ukochanym. Życie nabiera kolorów jedynie dzięki dzieciom, które dodają jej skrzydeł, rozbudzają nadzieję i dodają odwagi, by marzyć w tych trudnych czasach. Niespodziewanie w życiu pojawia się pewien przystojny Niemiec. Jego obecność nie wszystkim się jednak podoba, co dają Hance odczuć… Co zrobi z tym Lewinówna? Czy przystojny, szarmancki, czuły i opiekuńczy Hermann Ritz pozwoli jej zapomnieć o ukochanym Igorze? Hanka wierzy, że to nie kraj, w którym się urodziliśmy świadczy o naszym człowieczeństwie, ale to, co nosimy w sercu i umyśle. (…) Zaznała[…] wiele cierpień od Niemców, a jednak wciąż wierz[y], że i wśród [nich] trafiają się porządni ludzie. Podobno zdarza się, iż to aniołowie przybierają postać naszych wrogów…
Brat Hanki, Emil, wciąż jest pełen żalu i gniewu. Pragnie zmiany, chce się oderwać od swojej ponurej przeszłości, ale trudno mu zrezygnować z wygód, do jakich się przyzwyczaił i zmienić sposób myślenia. Jednak wreszcie pojawia się ktoś, dla kogo Lewin jest w stanie poświęcić bardzo dużo. I nie jest to piękna kobieta…
Walter von Lossow trafia w okolice oblężonego Leningradu, gdzie ma za zadanie przygotować dokumentację propagandową. Za sprawą szokujących i tragicznych zarazem zdjęć ukazuje ogrom ludzkiego cierpienia i bezsens wojny. Później trafia do Katynia, by Niemcy mogli się oczyścić z zarzutów, że to nie oni zabili polskich oficerów. Szukając ich grobów i będąc świadkiem ekshumacji, na tej nieludzkiej ziemi dochodzi do zaskakującego spotkania… Spotkania, które sprawi, że von Lossow stanie przed nie lada dylematem moralnym i będzie zmuszony podjąć jednoznaczną decyzję…
Joanna Jax w dość czytelny sposób niszczy stereotypy i wyłamuje się z ogólnie rozpowszechnianych schematów. Ukazuje, że [n]ie każdy Niemiec był oprawcą, jak Schwartz, i nie każdemu z Polaków można byłoby dać medal za odwagę, honor i walkę z okupantem. Normalni ludzie po obu stronach barykady usiłowali odnaleźć się w tym przedziwnym życiu, jakie przyszło im wieść. Autorka bardzo ciekawie wplata wątek Katynia i ekshumacji polskich oficerów, próby poinformowania świata o masowej zagładzie Żydów na ziemiach polskich (w tle pojawia się nawet generał Sikorski), prośby o interwencję aliantów. Wszystkie wzmianki historyczne są ściśle związane z odczuciami bohaterów. To w ich świecie wewnętrznym czytelnik może się przejrzeć, to dzięki nim możemy sobie wyobrazić, co czuli ludzie, przeżywający koszmar wojny: Nie potrafi[li] już sobie wyobrazić normalnego życia, przy taktach wdzięcznej muzyki, kontemplowaniu sztuki i u boku pięknych kobiet, by nie mieć przed oczami obrazów wisielców, wygłodniałych ludzi gotowych do najgorszych czynów za kawałek chleba czy poniewieranych kobiet, zbrukanych żądzami spragnionych uciech żołnierzy. Czu[li], że to, co widzi[eli], już do końca życia będzie jak brudna plama na pięknej sukience, fałszywa nuta w idealnie skomponowanej symfonii czy rysa na obrazie artysty. W śmiechu zawsze już będ[ą] słysz[e]li skowyt rannych, płacz cierpiących po stracie bliskich, a na bezchmurnym niebie dostrze[gą] złowróżbną chmurę…
„Rzeka tęsknoty” to bardzo sugestywny opis ludzkości uwikłanej w wojenną, pozbawioną sensu, zawieruchę. To ponadczasowy melancholijny obraz osamotnionego człowieka, którego najbliższym uczuciem zdaje się być właśnie tęsknota. Wszyscy bohaterowie, bez wyjątku, za czymś tęsknią - za utraconym członkiem rodziny, za oddalającym się ukochanym mężczyzną, za bliskością drugiego człowieka, za wolną i bezpieczną ojczyzną, za komfortowymi warunkami życia, za normalnością, itd. Niestety, los nieustannie nie pozwala im ich zaspokoić…
Joannie Jax, już po raz trzeci, udaje się zaintrygować czytelnika historią grupy ludzi, której nieustannie wieje wiatr w oczy. Przypatrując się ich przemianom, dokonywanym wyborom, podejmowanym decyzjom, otrzymujemy wiarygodny obraz tamtych czasów oraz szeroki wachlarz uczuć – od miłości, zazdrości po nienawiść. Co ciekawe, autorka punktuje za każdym razem konkretnego człowieka, a nie cały naród, jakieś grono czy pewną społeczność. Po raz kolejny z czystym sumieniem mogę polecić tę sagę. Pisarka rozwija swój warsztat nieustannie, raczy nas piękną polszczyzną i przemyślaną, wiarygodnie zaprezentowaną historią, opakowaną w klimatyczną okładką. Czego chcieć więcej?
Cytaty za: Zemsta i przebaczenie. Rzeka tęsknoty, Joanna Jax, Videograf, Chorzów 2017.
Ocena: 5/6
Recenzja ukazała się na portalu lubimyczytac.pl pod tytułem: Morze uczuć