czwartek, 31 grudnia 2015

Niebezpieczna biografia francuskiej projektantki mody...

Choć od śmierci Gabrielle Bonheur Chanel, francuskiej projektantki mody, minęły w tym roku czterdzieści cztery lata, wciąż mówi i pisze się o niej bardzo dużo. Życie legendarnej Coco stało się inspiracją dla wielu ludzi kultury i sztuki. Trudno się temu dziwić – jej owiana tajemnicą biografia daje artystom ogromne pole do popisu i zwyczajnie wciąga! Amerykański pisarz Christopher W. Gortner również dał się jej uwieść, a owocem tego 'zauroczenia' stała się powieść „Mademoiselle Chanel”. Jest to próba przedstawienia losów tej niezwykłej kobiety, ale opowiedziana ze szczegółami i w pierwszej osobie. Coco pełni w niej bowiem rolę narratora i powierza czytelnikowi swoje najgłębsze tajemnice: Moje dłonie, ozdobione cennymi pierścionkami, są szorstkie i suche jak dłonie kamieniarza. Sękate, oszpecone setkami ukłuć igły – to dłonie chłopki z Owernii, którą w głębi serca pozostałam. Dłonie znajdy, sieroty, marzycielki, intrygantki. Odzwierciedlają to, kim jestem. Widzę wyryty na nich odwieczny konflikt między skromną dziewczyną, którą kiedyś byłam, a legendą, którą celowo wykreowałam, żeby nikt nie mógł zajrzeć w moje serce… Oto przed Wami jedna z najciekawszych i najbardziej intrygujących biografii tego roku, która pochłania bez reszty i uzależnia niczym stworzone przez nią Chanel No.5...

Bliskie spotkanie Gabrielle z czytelnikiem pozwala jej zrzucić maskę, jaką najczęściej przybiera dla świata i ukazać prawdziwe oblicze. Już samo dzieciństwa Coco chwyta za serce. Jest naznaczone okrutną biedą i głodem, a okraszone jedynie czerstwym chlebem kupowanym za ostatnie pieniądze. Ale to właśnie one – trudne i smutne młodzieńcze lata - zahartują ją na resztę życia. W wieku dwunastu lat dziewczynka traci ukochaną matkę, a wiecznie nieobecny w domu ojciec decyduje się oddać ją wraz z resztą rodzeństwa do sierocińca prowadzonego przez siostry zakonne w Aubazine. To tam Chanel nauczy się szycia, które stanie się jej żywiołem do ostatnich dni. I choć słowa przeoryszy: W sercu skromnej dziewczyny nie ma miejsca na aspiracje. Powinniśmy dążyć do najprostszych rzeczy, będą długo wybrzmiewały w jej uszach, ona niestrudzenie pragnie być kimś i uparcie szuka swego miejsca na ziemi… Jej marzenie szybko się spełni dzięki pracowitości i odpowiednim znajomościom. Oprócz słynnych kochanków: Etienne Balsana, Arthura Capela ‘Boy’a’, Dymitra Pawłowicza (syna księcia Pawła Aleksandrowicza, kuzyna cara Mikołaja II) i niemieckiego barona von Dincklage, należy wspomnieć o osobach z pierwszych stron gazet: Misi Sert, Siergieju Pawłowiczu Diagilewie, Pablo Picasso czy choćby Igorze Strawińskim. Dzięki swemu ogromnemu talentowi i całej tej plejadzie Coco zacznie błyskawicznie wręcz triumfować. Klientki z Paryża są zachwycone jej projektami, a ona sama sukcesywnie buduje swój prestiż i rozsławia własną markę. Prostota (…) to prawdziwa elegancja. Kobieta jest najbliższa nagości, kiedy jest dobrze ubrana. Strój powinien jej tylko towarzyszyć, zwracać uwagę w drugiej kolejności, mawia. To świeże, oryginalne i niespotykane dotąd spojrzenie na modę doceniano również za oceanem. Najważniejsze amerykańskie czasopisma, takie jak „Women’s Wear Daily”, „Harper’s Bazaar” czy „Vouge” nazywają ją projektantką, którą warto obserwować, a ona sama pęka z dumy.
Sukcesy zawodowe i towarzyskie nie idą, niestety, w parze z tymi w życiu osobistym. Coco Chanel kocha tylko raz. Kiedy traci miłość swojego życia, szuka pocieszenia i prawdziwego uczucia w ramionach wielu mężczyzn - niestety na próżno. Najczęściej kładzie się do łóżka samotna, w towarzystwie swych ukochanych psów. Z biegiem czasu wie już, co jest dla niej najważniejsze. Pragnę miłości, Bóg mi świadkiem. Ale kiedy muszę wybierać między mężczyzną a swoimi sukienkami, wybieram sukienki…

To, co w książce Christophera W. Gortnera zasługuje na obowiązkową, końcową już, wzmiankę, to próba przedstawienia ówczesnej sytuacji historycznej Francji. Próba notabene udana. Sytuacja polityczna Paryża, kryzys ekonomiczny w 1929 roku i zamieszki wiosną 1936 roku, nastroje antysemickie oraz tłumy nazistów w ukochanym przez Gabriellę hotelu Ritz, oddają klimat tamtych lat i są rewelacyjnym tłem dla wydarzeń z życia wybitnej Francuzki. Bardzo mnie zawsze cieszy, kiedy autor decyduje się na historyczny research i umiejętnie wplata zdobyte przez siebie informacje w tworzoną akcję. Taka opowieść nabiera wiarygodności i ma szansę usidlić czytelnika na długie godziny.

„Madmoissele Chanel” to wyjątkowo udana biografia: dokładnie przemyślana, oparta na licznych źródłach, podanych zresztą przez autora na końcu publikacji. Twarda oprawa, świetne tłumaczenie i korekta w połączeniu z ciekawą historią o tajemniczej niczym sfinks, wspaniałej, walecznej i wiecznie samotnej kobiecie, tworzą niezwykle apetyczną, wartą polecenia całość. Co warte uwagi nie tylko dla kobiet i zdecydowanie nie tylko dla pasjonatów mody. Jeśli będziecie mieli okazję sięgnąć po tę publikację - nie wahajcie się ani chwili.

PS Na zdjęciu u góry strony dumnie prezentuje się recenzowana powieść w komplecie z piękną, płócienną torbą. W sam raz na małą czarną lub Chanel No.5. Albo na coś zupełnie innego - jak wolicie :)

Cytaty za: Madmoissele Chanel, Christopher W. Gortner, Wydawnictwo Między słowami, Kraków 2015.

Ocena: 6/6


Tę oraz inne, warte polecenia książki znajdziecie na www.gandalf.com.pl Polecam gorąco!



2 komentarze :

  1. Właśnie skończyłam tę książkę - istotnie jest świetna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jednym słowem, obie potwierdzamy, że inni czytelnicy naprawdę się nie mylą - po książkę trzeba sięgnąć. Jest tego warta :)

      Usuń